WADOWICE (7 VI)

Przykładowe dokumenty wytworzone lub zgromadzone przez organa bezpieczeństwa PRL z wprowadzeniem dr Cecylii Kuty, IPN Kraków

Podczas pielgrzymek Jana Pawła II do ojczyzny szczególnie wyjątkowe były wizyty w rodzinnych Wadowicach, najbardziej osobiste, wzruszające, pełne wdzięczności i prostoty w przekazie myśli. Po raz pierwszy jako papież stanął na wadowickim Rynku 7 czerwca 1979 r. Wszedł do kościoła, ucałował chrzcielnicę, przy której został ochrzczony, a następnie pomodlił się przed otaczanym szczególną czcią obrazem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Potem odwiedził swój dom rodzinny – mieszkanie na piętrze sąsiadującej z kościołem jednopiętrowej kamienicy pod adresem Rynek 2.

Gdy wrócił na Rynek, mówił do zgromadzonego tłumu: „Z wielkim wzruszeniem przybywam dziś do tego miasta, w którym się urodziłem […] Wiadomo, jak wiele dla rozwoju ludzkiej osobowości i charakteru znaczą pierwsze lata życia, lata dziecięce, a potem młodzieńcze. Te właśnie lata łączą się dla mnie nierozerwalnie z Wadowicami, z tym miastem, które nosiło wówczas dumny herb – »królewskie, wolne miasto Wadowice«... A także i z tą okolicą. Z rzeką Skawą, z pasmami Beskidów. Dlatego tak bardzo pragnąłem przybyć tutaj, aby razem z wami Bogu podziękować za wszelkie dobro, jakiego tutaj doznałem”. Zwrócił się do wiernych z prośbą: „No, moi kochani, proszę was na koniec o to, żebyście nie przestawali się tutaj modlić za mnie przed tą Matką Boską Nieustającej Pomocy, bo papież – kto jak kto, ale papież! – to nieustającej pomocy szczególnie potrzebuje. W ogóle róbcie wszystko, co się da, ażebyście się tego papieża nie musieli wstydzić przed światem – i koniec...”.

Wizyta w Wadowicach była ważna zarówno dla papieża, jak i mieszkańców miasta. „Przygotowania do pierwszej wizyty Jana Pawła II w Wadowicach to był żywioł. Włączali się niemal wszyscy. […] Przygotowania odbywały się właściwie w konspiracji, gdyż komuniści utrudniali je – jak wszędzie – na każdy możliwy sposób. Chcieli np. by było kilkuset porządkowych, a jednocześnie chętni do pilnowania porządku mieli trudności z wyjściem wcześniej z pracy podczas pielgrzymki” – wspominał ks. Filip Piotrowski, w 1979 r. wikary wadowickiej bazyliki przy Rynku.

Już w kwietniu 1979 r., w związku z wytycznymi kierownictwa MSW, Komenda Wojewódzka MO w Bielsku-Białej wszczęła sprawę „Lato ’79”. Jej celem było „zabezpieczenie” wizyty papieża w Oświęcimiu, Kalwarii Zebrzydowskiej i Wadowicach. Za cel stawiano sobie również dążenie do „pełnego ukształtowania przekonania, w kontrolowanych środowiskach, że aktualne polityka wyznaniowa państwa jest elementem trwałym”, a także „wytwarzanie korzystnej atmosfery wokół polityki zagranicznej PRL, z uwzględnieniem stosunków Polska–Watykan” oraz pomniejszanie znaczenia wizyty papieża w Polsce.

Do realizacji zadań związanych z operacją „Lato ’79” KW MO w Bielsku-Białej zmobilizowała wszystkie siły: Wydział I, czyli wywiad, Wydział II – kontrwywiad obejmujący swoim zainteresowaniem zwłaszcza zachodnich dziennikarzy, akredytowanych na czas pielgrzymki papieża w Polsce, Wydział III zajmujący się opozycją oraz Wydział IV zajmujący się walką z Kościołem; rola tego ostatniego była w tym czasie strategiczna. Zaangażowano również piony pomocnicze, czyli Wydział „B”, zajmujący się obserwacją, Wydział „T”, w którego gestii były podsłuchy, i Wydział „W”, kontrolujący korespondencję. Uroczystości w Wadowicach „zabezpieczało” 11 tajnych współpracowników. Do kościelnego komitetu organizacyjnego, „celem odpowiedniego sterowania jego pracą” wprowadzono trzech TW: „Piwonię”, „Metea” i „Tomasza”.

Podejmowano działania zmierzające do ograniczenia frekwencji wiernych na uroczystości z udziałem papieża. „Straszyli tłumami, ograniczali możliwość dojazdu, organizowali parkingi tak, by do miejsc spotkania z Ojcem Świętym trzeba było przejść bardzo daleką drogę pieszo” – wspominał o. Honoriusz Gil z klasztoru karmelitów bosych w Wadowicach.

Funkcjonariusze bielskiej bezpieki szczegółowo, godzina po godzinie śledzili każdy etap papieskiej wizyty. Nagrali też słowa skierowane do wiernych. Odnotowali, że „podczas kazania wierni wspólnie z papieżem odśpiewali pieśni »My chcemy Boga« i »Pod Twą obronę«”. Według szacunków funkcjonariuszy w wadowickich uroczystościach brało udział 40 tys. osób zgromadzonych na Rynku i około 20 tys. na trasie przejazdu. „W ogólnej liczbie uczestników 70% stanowiły kobiety, w tym 15% młodzieży żeńskiej. Młodzież męska stanowiła 10%. Zdecydowaną większość stanowili mieszkańcy Wadowic i okolicznych miejscowości”.

Podsumowując działania operacyjne, oceniano: „W czasie pobytu papieża w Wadowicach nie stwierdzono zakłóceń porządku publicznego, wierni zgodnie z apelem księży zachowywali się spokojnie, nie wznosili żadnych okrzyków o treściach społeczno-politycznych ani też nie stwierdzono ulotek, haseł i transparentów. Po odlocie papieża wierni opuścili plac przed kościołem, jak również trasę przejazdu, nie powodując zakłóceń”.

Cecylia Kuta